sobota, 6 maja 2023

Tylko chwila nieobecności

warszawa mosty
ścieżki rowerowe w Warszawie
stadion narodowy
bulwar wiślany w Warszawie
bulwar nad wisłą
pomnik syrenki
cytadela, fort
panorama Warszawy
stare miasto w warszawie
zachod słońca w warszawie
warszawa nocą
gniazda gołębi
Chwila nieobecności i zastaliśmy po powrocie nieproszonych gości. O tej niespodziance napiszę później.
Piękna pogoda i zwiedzanie Warszawy z roweru. Rowery oczywiście miejskie Veturilo, których w Warszawie jest dostępnych ok. 3000 w trzystu stacjach.
Na jedno konto można wypożyczyć maksymalnie 4 rowery.
Wypożyczenie roweru do 20 minut jest darmowe,
21-60 minut – 1 zł,
druga godzina – 3 zł,
trzecia godzina – 5 zł,
czwarta i każda następna godzina – 7 zł.
Wypożyczenie rowerów ze wspomaganiem elektrycznym:
1-20 minut – 0 zł
21-60 minut – 6 zł
Druga i każda następna godzina – 14 zł.

Ruszamy ścieżką rowerową z ulicy Ostrobramskiej na drugą stronę Wisły. Na ścieżce rowerowej jest duży ruch, trzeba uważać, żeby nie doszło do wypadku.
Z mostu dobrze widać charakterystyczne budynki stolicy. Za mostem skręcamy w kierunku północnym na bulwar wiślany. Jest sobota, ciepło i tłumy nad Wisłą. Nad samą rzeką widać dym z ognisk i z grillów. Sprzedawca ozdobnych balonów liczy na dobry dzień.
Grupka młodzieży ćwiczy na plenerowej siłowni pod mostem. Z powrotem przejeżdżamy obok Cytadeli Warszawskiej, mijamy stare miasto i wracamy na bulwar wiślany.
Przez ten sam most wracamy na wschodnią stronę miasta. Na moment zatrzymuję się i robię zdjęcie na zachód słońca, wygląda pięknie. Zostawiamy rowery na stację blisko ul. Ostrobramskiej. Czujemy w nogach 27 km, prysznic, kolacja i rano wracamy do domu.
A w domu niespodzianka. Na parapecie gołębie zaczęły budować już sobie gniazdo.

niedziela, 30 kwietnia 2023

Polskie strony

zagłada środowiska
degradacja środowiska
śmiecie w srodowisku
roztopy, woda, skażenie
pobocza dróg w smieciach
drogi i rowy
ruiny
ruiny budynków
stara obora
stara chata
chata drewniana
Dzisiaj dla odmiany turystyka piesza po okolicy.
Pewnego rześkiego wiosennego ranka przemierzyłem kilka kilometrów boczną drogą. Nowa równiutka droga asfaltowa wije się wśród pól i porzuconych butelek, puszek, śmieci przez osoby o niskiej świadomości i kulturze osobistej. Trzeba by powrócić do średniowiecznych kar i tortur. Zakuć w dyby, łamać kołem i zasypać go śmieciami w dole, niech wygrzebie się w mozole. Wtedy może przyjdzie mu rozum w czole.

Mijam po lewej stronie rozlewisko wód opadowych i roztopowych, które zasłoniło pole. Przechodzę koło starych, opuszczonych gospodarstw, które kiedyś kwitły życiem. Stara obora i stodoła, obok której widać studnię z kręgów betonowych.
Chętnie bym tam pomyszkował, ale to teren prywatny i niepotrzebne mi nieprzyjemności. Po około 1,5 km następne opuszczone domostwo. Duży budynek gospodarczy z czerwonej cegły wygląda jeszcze solidnie. Obok w zaroślach widać stary drewniany budynek z otwartymi drzwiczkami na strych.
zamek w janowcu
skarpa widokowa w janowcu
manes
kamień biały wapienny
figurka drewniana
widok na kazimierz
kazimierski zdrój
pensjonaty
park krajoznawczy w lubelskim
zawilec gajowy
Tu już widać inny klimat wiosny.
Zabytek przyrody pilnuje ruin zamku w Janowcu nad Wisłą, a w czasie przerwy spogląda na wody królowej polskich rzek. Piękny to wiekowy z licznymi odnogami drzewny olbrzym.
Zatrzymujemy się na chwilę, patrząc ze skarpy janowieckiej na panoramę doliny Wisły, z której również widać Mięćmierz, kamieniołomy w Kazimierzu Dolnym, wiatrak oraz stawy rybne w Janowicach.
Kierując się w stronę Wisły, mijamy drewniane schody obok których stoi taki malutki drogowskaz informujący o muzeum na zamku i punktu widokowego w pobliżu małej gastronomii "Manes".

Po drodze mijamy ścianę z białego kamienia, z której dawno temu pozyskiwano wapienny budulec. Docieramy do figurki stojącej na terenie małej gastronomii. Idziemy dalej i wychodzimy koło hotelu Kazimierski Zdrój. Pomiędzy drzewami widać piękny obraz po drugiej stronie Wisły: zamek, basztę, kościół oraz inne budynki w Kazimierzu Dolnym. Za Kazimierskim Zdrojem mijamy pensjonat "Oblasówka" i idziemy drogą wiodącą przez las do samochodu.
sad owocowy
stara suszarnia chmielu
kufer zabytkowy
maglownica, magiel
ogrzewanie kozą
ciemne chmury o zachodzie słońca
miasto nocą
Następny wypad z rodziną w okolice Lipska też był ciekawy.
Pośród sadu owocowego (jabłonie) zauważyliśmy nietypowy budynek. Okazało się, że jest to stara suszarnia chmielu powstała w latach pięćdziesiątych.
Odwiedziliśmy jeszcze kilka miejsc, a w jednym z nich mogliśmy podziwiać stary kufer i drewniany magiel.
Najbardziej spodobało się mi ogrzewanie kozą. Taki cyganek na węgiel sprawia, że czujemy się przytulnie, gdy za oknem jest śnieg i mróz.
Wyprawa ta zajęła nam kilkanaście godzin i wróciłem za zachód słońca nad miastem. Słońce tak szybko zachodziło, że drugie foto pokazuje już miasto w ciemnościach.

wtorek, 18 kwietnia 2023

Dzika wiśnia

tarnina
tulipany
narcyze
grusza
podpora jeżyn
jagoda, jagody, aronia
kompostowanie, kompostownik
barwinek, studnia
czosnek młody
podcinanie drzew
pniak z sosny
sosnowy
kwiaty
kępa
kwiatuszek
szyszki jodły
lubczyk
truskawki, cebula, cebulki
płotek z gałęzi
układanie witek
forsycje
forsycja
jak kwitnie forsycja
pęcherzyca żółta

Na wiosnę często widzimy piękne białe kwiaty na drzewach rosnących dziko, to wiśnia ptasia, wiśnia dzika, czereśnia, trześnia, które w Polsce rosną na terenie całego kraju. Podobne kwiaty ma kwitnąca w tym samym czasie tarnina, która rosnąca dziko jest krzewem. Te białe kopuły widoczne są z naszego ogrodu.

W ogrodzie widać już wyraźnie wiosnę. Tulipany już przygotowują się do pokazania swoich pięknych kwiatów. Obok nich żonkile już się żółcą. Barwinek pięknie kwitnie na fioletowo. Grusza pączkuje i może w tym roku będą owoce. Jagoda kamczacka też powinna wydać dobry plon owocowy już w maju.

Naprawiłem podporę pod jeżyny, poprawiłem rabatki, w których już widać cebulę, truskawki, lubczyk oraz czekające do przesadzenia kępki czosnku z tamtego roku.
Liście z drzew trafiły na kompost. Po wywróconych sosnach pozostały pniaki, które same się zutylizują, dając podłożu próchnicę. Wokół tych pniaków posadziłem młode sosny. Pozostało jeszcze do wykorzystania trochę gałęzi dębowych.

Ten biały pojedynczy kwiat to zawilec gajowy, który znalazłem w lesie. Szyszki jodły koreańskiej często mnie kuszą do zrobienia im fotki. Pęcherzyce zaczynają nieśmiało pokazywać listki, ale za to forsycje już się dobrze żółcą.
Bez napinki, z przerwami na kawę, herbatę, przyjemnie jest spędzać czas w otoczeniu lasu. Po powrocie do domu aż miło usiąść czując delikatne zakwasy :).