Jak zrobić obudowę kosza na działkę z desek ze starej stodoły:
Materiały i narzędzia:
- Deski ze starej stodoły (np. sosnowe, świerkowe) – odpowiednia ilość w zależności od rozmiaru kosza i opcjonalnie drewniane listwy (kantówki)
- Wkręty do drewna,
- Wkrętarka i piła (ręczna lub elektryczna),
- Młotek, miarka i ołówek,
- Szlifierka lub papier ścierny,
- Opcjonalnie: lakier lub bejca albo impregnat do zabezpieczenia i estetyki.
Wykonanie:
1. Pomiar i planowanie.
- Określ rozmiar kosza, który chcesz obudować.
- Zmierz długość, szerokość i wysokość.
- Na podstawie tych wymiarów zaplanuj ilość desek potrzebnych do wykonania boku, dna i ewentualnie wieka.
2. Przygotowanie desek
Stare deski mogą mieć gwoździe lub elementy, które trzeba wcześniej usunąć.
- Oczyść deski z resztek słomy, gwoździ czy innych zanieczyszczeń.
- Jeśli deski są zbyt długie lub nierówne, przytnij je do odpowiednich rozmiarów.
- Wygładź ostre krawędzie i powierzchnie papierem ściernym lub szlifierką.
- Użyj impregnatów lub lakierów do drewna, aby przedłużyć żywotność obudowy.
3. Montowanie desek
Z desek ułóż podstawę kosza, łącząc je w kształt prostokąta lub kwadratu. Zalecam zrobienie ramy z kantówek.
- Przykręć deski do siebie w narożnikach, zalecam jednak złączyć je, wykorzystując kantówki (listwy) i wkręty.
- Przykręć deski pionowo do ramy, tworząc boki kosza.
- Można jeszcze dodać poziome wzmocnienia na wysokości, aby zwiększyć stabilność.
- Upewnij się, że rama jest pozioma i stabilna.
5. Dno i ewentualne wieko
Przytnij deski na wymiar dna.
Przykręć je do dolnej ramy.
Jeśli planujesz wieko, wykonaj je z desek lub kilku dłuższych desek połączonych zawiasami.
6. Wykończenie
Przeszlifuj całą konstrukcję, aby pozbyć się ostrych krawędzi i drzazg.
Opcjonalnie pomaluj lub zaimpregnuj drewno, aby zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi i zwiększyć trwałość.
7. Montaż i ustawienie
Umieść obudowę w wybranym miejscu.
W razie potrzeby dodaj nóżki lub kółka, aby ułatwić przesuwanie.
Dodatkowe porady:
- Wykorzystuj deski o dobrej jakości, wolne od dużych sęków i pęknięć.
- Jeśli deski są stare i porowate, warto je zaimpregnować, aby lepiej chroniły materiał i były trwalsze.
- Możesz dodać ozdobne elementy lub wykończenia, aby obudowa wyglądała estetycznie.
A teraz o moim koszu.
Wykorzystałem stare deski, które zostały mi z rozebranych rabatek. Odciąłem spróchniałe części. Do zrobienia konstrukcji ramy zamiast kantówek wykorzystałem okrągłe kawałki z grubszych gałęzi sosny. Rozmiar kosza przystosowałem do worka na śmieci, który wieszam na dwóch wkrętach. Dna też nie robiłem, bo kosz stoi na działce. Aha, na dnie worków robię parę dziurek, żeby w razie deszczu woda miałaby możliwość wypływu.
Zapraszam na filmik na YouTube Obudowa kosza działkowego na śmieci za grosz
Wykorzystując schowane od lat w komórce prowadnice mebli, usprawniłem wysuwanie skrzynek po jabłkach z działkowej zabudowy kuchennej. Gdy murowałem przegrodę obiektu widocznego na zdjęciu, nie przywiązywałem dokładności do wewnętrznej strony ścianki. Jak to w życiu bywa z czasem, okazuje się, że można to było lepiej zrobić. W tamtym czasie nawet nie śniłem, że w środku coś tam będę montował. Wsuwanie i wysuwanie skrzynek było trochę nieporęczne. Dlatego też usprawniłem korzystanie z tych skrzynko-półek. Nie ma co tu więcej opisywać, bo lepiej to zobaczyć na filmiku YouTube.
👉Prowadnice do skrzynek po jabłkach wykorzystane w kuchni działkowej
A na deser inspiracja ogrodowa. Dzwoneczki na gałęziach oraz sokół strzegący, no właśnie, przed kim?
Do góry🔺

👉 POLECANY WPIS
Kleszcze w ogrodzie
Na samym dole tego wpisu jest link do filmu - kleszcz kontra mrówki. Jak mrówki zareagowały na kleszcza w mrowisku. Żywicielami kleszczy ...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia polowa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia polowa. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 1 maja 2025
niedziela, 10 listopada 2024
Cudowne kolory jesieni i pieczone ziemniaki
Piękna jesień to czas, kiedy natura zaskakuje nas swoją różnorodnością kolorów. Liście drzew zmieniają barwy, przybierając odcienie złota, pomarańczy i czerwieni, co tworzy niesamowity krajobraz.
Bluszcz, oplatając konary drzew i mury, dodaje uroku otoczeniu. Jego zielone liście, pod wpływem słońca, mogą przybierać ciekawe odcienie czerwieni i purpury, które wspaniale kontrastują z pozostałymi kolorami sezonu.
W listopadowym słońcu można spotkać też ostatnie kwiaty, które odważnie kwitną, dodając jeszcze więcej koloru do już malowniczego widoku.
Jest to czas, kiedy można spokojnie spacerować po parku lub lesie, ciesząc się pięknem otaczającej nas natury. To idealny moment na delektowanie się świeżym powietrzem i pełnymi kolorów widokami, które sprawiają, że jesień staje się magicznym okresem w roku.
Fotografowanie przyrody to świetny sposób na spędzenie czasu na świeżym powietrzu, a w połączeniu z pieczeniem ziemniaków w popiele piecyka to już bajka. Upieczone ziemniaki w popiele mają wyjątkowy smak i specyficzny zapach. To idealny sposób na połączenie pasji z przyjemnością.
Przed przyjazdem na działkę planuję, co zrobię, ale zawsze kończy się tak samo. Najpierw przyjemne zajęcia, a później zostaje już mało czasu na zaplanowane prace. Wcale mnie to nie martwi, bo robienie tego, co lubimy, jest najważniejsze. I o to nam chodziło.
Na działkę jeździmy, kiedy chcemy, a nie, że musimy. To, co miało być zrobione dzisiaj, może poczekać.
To bardzo zdrowe podejście do spędzania czasu na działce! Odpoczynek i przyjemność są równie ważne, jak prace, które trzeba wykonać. Czas spędzony w ulubionym miejscu, w towarzystwie bliskich czy zajmując się swoimi pasjami, z pewnością daje wiele radości i relaksu.
Działka to miejsce, gdzie można na chwilę zapomnieć o codziennych obowiązkach i delektować się naturą. A prace mogą poczekać – nie ma nic złego w tym, żeby dostosować plan do nastroju i czasu, jakim się dysponuje.
Najważniejsze, aby cieszyć się chwilą i robić to, co sprawia radość!
Bluszcz, oplatając konary drzew i mury, dodaje uroku otoczeniu. Jego zielone liście, pod wpływem słońca, mogą przybierać ciekawe odcienie czerwieni i purpury, które wspaniale kontrastują z pozostałymi kolorami sezonu.
W listopadowym słońcu można spotkać też ostatnie kwiaty, które odważnie kwitną, dodając jeszcze więcej koloru do już malowniczego widoku.
Jest to czas, kiedy można spokojnie spacerować po parku lub lesie, ciesząc się pięknem otaczającej nas natury. To idealny moment na delektowanie się świeżym powietrzem i pełnymi kolorów widokami, które sprawiają, że jesień staje się magicznym okresem w roku.
Fotografowanie przyrody to świetny sposób na spędzenie czasu na świeżym powietrzu, a w połączeniu z pieczeniem ziemniaków w popiele piecyka to już bajka. Upieczone ziemniaki w popiele mają wyjątkowy smak i specyficzny zapach. To idealny sposób na połączenie pasji z przyjemnością.
Przed przyjazdem na działkę planuję, co zrobię, ale zawsze kończy się tak samo. Najpierw przyjemne zajęcia, a później zostaje już mało czasu na zaplanowane prace. Wcale mnie to nie martwi, bo robienie tego, co lubimy, jest najważniejsze. I o to nam chodziło.
Na działkę jeździmy, kiedy chcemy, a nie, że musimy. To, co miało być zrobione dzisiaj, może poczekać.
To bardzo zdrowe podejście do spędzania czasu na działce! Odpoczynek i przyjemność są równie ważne, jak prace, które trzeba wykonać. Czas spędzony w ulubionym miejscu, w towarzystwie bliskich czy zajmując się swoimi pasjami, z pewnością daje wiele radości i relaksu.
Działka to miejsce, gdzie można na chwilę zapomnieć o codziennych obowiązkach i delektować się naturą. A prace mogą poczekać – nie ma nic złego w tym, żeby dostosować plan do nastroju i czasu, jakim się dysponuje.
Najważniejsze, aby cieszyć się chwilą i robić to, co sprawia radość!
poniedziałek, 5 sierpnia 2024
Wianek z ziół
Już dawno nie było takiej suszy w naszych lasach. Były takie lata, że już w maju zbierałem czerwone koźlarze i kurki. Jakie ilości grzybów zebrałem do tej pory, pokazałem na kanale YouTube.
Lato piękne dla wczasowiczów, ale nie dla działkowiczów i rolników. Chociaż tak duże temperatury w naszym klimacie nie są dobre dla nikogo.
Rano i pod wieczór na działce jest przyjemnie. O tych porach można coś zrobić, natomiast w godzinach południowych to tylko bujanie się w hamaku na stanowisku mikroklimatu. Mamy takie miejsce, w którym jest zawsze chłodniej i wilgotniej. Nie jest to miejsce z hamakami widoczne na trzecim zdjęciu. Stoją tu tymczasowo i zmienią stanowisko po obiedzie. Polana wykoszona, nakryty stół czeka na gotujący się obiad, a raczej my na niego :). Dobrze sobie radzą podlewane pomidory koktajlowe. Pięknie wyglądają kwiaty podświetlone promieniami zachodzącego słońca.
Nareszcie pojawiły się grzyby, borowiki siatkowe. Jednak lipiec i początek sierpnia to nie jest dobry czas na zbieranie grzybów, bo są przeważnie w większości robaczywe. Muchówki w tym okresie są bardzo aktywne i składają miliony jaj. W mojej miejscowości najlepszy moment na grzybobranie zaczyna się na przełomie sierpnia i września (grzyby są mniej uszkodzone przez robaki i ślimaki).
Pomimo upałów często przebywamy na działce. Zawsze mamy jakieś zajęcie: grzyby, ogród, koszenie, pielęgnacja lasu, gotowanie, wianek z ziół czy wykonanie ostatnio popularnych kadzidełek też z ziół. Właśnie widoczne kadzidełka suszą się w zacienionym i przewiewnym miejscu.
Stały rytuał, to kawa z ciastem w cieniu z dobrą lekturą papierową lub elektroniczną. Oprócz kawy zestaw naturalnych różnych herbatek owocowo ziołowych z dodatkiem np. świeżych igieł sosny.
Zapach lasu, ziół, śpiew ptaków, czasami za ogrodzeniem pojawi się bażant, sarenka itp. Ostatnio na działkę zawitał młody zajączek i dudek.
Nie zdążyłem wyjąć aparatu, dlatego wierzcie lub nie, że tak było. Za to zdążyłem wywrócić się na rowerze, aż mi wszystkie grzyby wypadły z koszyka. I na to zdarzenie mam sztywny dowód, wszystko się nagrało.
Można tą wywrotkę zobaczyć pod tym linkiem - Wywrotka, aż mi grzyby wypadły
poniedziałek, 15 kwietnia 2024
Pompa do deszczówki
Technika wkracza na działkę 😁.
Akumulatorowa pompa do wody. Pierwszy test już zaliczyła. Woda ze zbiornika na deszczówkę o pojemności 210 litrów została szybko wypompowana. Część wody poszła do podlania roślin, a część do zbiornika amfory (filmik na dole posta). Prądowniczka za 8 zł daje dobry rozprysk wody, który można regulować (dobrze, że nie kupiłem za 60 zł).
Rozładowanie akumulatora minimalne. Ciśnienie było bardzo dobre. Następny testem były trudniejsze warunki. Woda pompowana ze studni z głębokości 3 metrów. I na tym zanurzeniu pompy test został zakończony, bo zbiornik amfora o pojemności został napełniony.
Mam nadzieję, że z głębokością 5-metrową pompa zanurzeniowa też da radę. W danych technicznych widnieje informacja, że wysokość podnoszenia pompy wynosi 6 metrów. Oczywiście, że z coraz większą głębokością wypompowywania wody, spada wydajność.
Akumulator 18 V, 4 Ah przy pompowaniu od 3 do 5 m starczy na 20 - 30 minut pracy pompy. Myślę, że ze zbiorników na deszczówkę, akumulator starczy na dłuższe podlewanie.
W razie czego mam kompatybilny akumulator od innych elektronarzędzi.
W międzyczasie pompowania wody pomalowałem piecyk żaroochronną farbą w sprayu. Tymczasowo ustawiony piecyk i gotowanie wody widać na foto. Pigwa, tulipany oraz pierwiosnki pięknie kwitną.
Akumulatorowa pompa do wody. Pierwszy test już zaliczyła. Woda ze zbiornika na deszczówkę o pojemności 210 litrów została szybko wypompowana. Część wody poszła do podlania roślin, a część do zbiornika amfory (filmik na dole posta). Prądowniczka za 8 zł daje dobry rozprysk wody, który można regulować (dobrze, że nie kupiłem za 60 zł).
Rozładowanie akumulatora minimalne. Ciśnienie było bardzo dobre. Następny testem były trudniejsze warunki. Woda pompowana ze studni z głębokości 3 metrów. I na tym zanurzeniu pompy test został zakończony, bo zbiornik amfora o pojemności został napełniony.
Mam nadzieję, że z głębokością 5-metrową pompa zanurzeniowa też da radę. W danych technicznych widnieje informacja, że wysokość podnoszenia pompy wynosi 6 metrów. Oczywiście, że z coraz większą głębokością wypompowywania wody, spada wydajność.
Akumulator 18 V, 4 Ah przy pompowaniu od 3 do 5 m starczy na 20 - 30 minut pracy pompy. Myślę, że ze zbiorników na deszczówkę, akumulator starczy na dłuższe podlewanie.
W razie czego mam kompatybilny akumulator od innych elektronarzędzi.
W międzyczasie pompowania wody pomalowałem piecyk żaroochronną farbą w sprayu. Tymczasowo ustawiony piecyk i gotowanie wody widać na foto. Pigwa, tulipany oraz pierwiosnki pięknie kwitną.
Subskrybuj:
Posty (Atom)