sobota, 14 marca 2020

Koronowirus

Korona wirus to has艂o opanowa艂o ca艂y kraj. Rodzina i znajomi zapomnieli z艂o偶y膰 偶yczenia, tak zaabsorbowa艂 ich ten temat. I mnie udzieli艂a si臋 panika, dzisiaj 14.03.2020r. zrobi艂em zakupy na zapas.

W sklepach spokojnie, ma艂o ludzi, p贸艂ki przetrzebione, ale jest jeszcze co kupi膰. Przed warzywniakiem 3 osoby w odleg艂o艣ci ok. 2 m jedna od drugiej, w sklepie 1 lub 2 osoby.

W warzywniaku rozbawi艂 mnie starszy go艣膰. Panie, to specjalnie, 偶eby emeryt贸w wyko艅czy膰, s膮 bezproduktywni, to po co im p艂aci膰. Panie, bzdury opowiadasz. Pytam o cebul臋, nie ma, a dziadek: Panie wykupili ten antybiotyk i si臋 艣mieje.

Wychodz臋 ze sklepu i 艂aduje towar do samochodu, podchodzi do mnie m艂ody cz艂owiek i pyta, czy warto czeka膰. Spokojnie, jeszcze s膮 warzywa. Wie Pan, 偶e jednak ludzie potrafi膮 si臋 zmobilizowa膰, moja matka chora na raka i bardzo religijna odpu艣ci艂a sobie udzia艂 we mszy.

Ja te偶 zauwa偶y艂em, 偶e wi臋kszo艣膰 ludzi powa偶nie podesz艂a do zagro偶enia.