Rano, jestem 7 km od miejsca mojego celu. Na plecach plecak, wciskam stoper i ruszam. Pomimo że promyki słońca liżą asfalt, czuję lekki chłód oprócz miejsca pod plecakiem.
Przy drodze z mojej lewej stronie wpadł mi w obiektyw taki kawałek drewna, a dalej pole słoneczników. I oto jest pytanie na rozstaju dróg — iść w lewo czy w prawo. Obie drogi prowadzą do naszego miejsca. Na złość nie wiadomo komu, mogę pójść prosto przez krzaki :). Na polach widać już jesienne skiby zaoranej ziemi.
I tak spacerkiem dotarłem do mety. Najpierw drugie śniadanie, jabłuszko, tylko po kiego grzyba oklejają naklejkami te owoce (tyle krzyczą o ekologi, a tu naklejają tony papieru, którego produkcja zmniejsza powierzchnie lasów, marnuje wodę i energię itd.).
Piękna pogoda i kontakt z przyrodą a przy okazji zebrany kosz grzybów. Grzyby czyszczę na działce. Rokitnik wydał swoje pierwsze owoce. Wykopane mieczyki czekają na obsuszenie i oczyszczenie w celu dobrego ich przezimowania.
Budynek narzędziowy ma już drzwi i z tyłu rynnę — zrobiliśmy razem ze szwagrem T.
CDN.

👉 POLECANY WPIS
Kleszcze w ogrodzie
Na samym dole tego wpisu jest link do filmu - kleszcz kontra mrówki. Jak mrówki zareagowały na kleszcza w mrowisku. Żywicielami kleszczy ...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mieczyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mieczyki. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 23 października 2023
środa, 23 sierpnia 2023
Impregnowanie i grzyby. Jak szybko zrobić przecier?
🚩 Przecier pomidorowy - szybko, bez przecierania, pasteryzacji i bardziej wartościowy (większa ilość likopenu). Po co tracić czas na zbędne zabiegi. 👈 Poznaj szybki sposób na zrobienie przecierów pomidorowych🍅
Następny dzień pełen grzybów, przeważnie borowików, które tym razem były w większości zdrowe. Na koszyku z grzybami przysiadł piękny zielony motyl, to miernik-zieleniak.
W łubiance oczyszczone grzyby gotowe są do dalszego przetwarzania. Pokrojone w paski grzyby już wygrzewają się na ławce, w tym upale pod koniec dnia będą prawie ususzone.
Hortensja bukietowa, bambus ogrodowy i mieczyki ożyły po ostatnich opadach.
Dzisiaj jeszcze raz dolało. Szopa jest już prawie ukończona. Deski zostały zaimpregnowane, opaska wokół budynku i nawierzchnia w środku została zrobiona z płyt chodnikowych.
Za studnią wystrzelił do góry topinambur.
Następny dzień pełen grzybów, przeważnie borowików, które tym razem były w większości zdrowe. Na koszyku z grzybami przysiadł piękny zielony motyl, to miernik-zieleniak.
W łubiance oczyszczone grzyby gotowe są do dalszego przetwarzania. Pokrojone w paski grzyby już wygrzewają się na ławce, w tym upale pod koniec dnia będą prawie ususzone.
Hortensja bukietowa, bambus ogrodowy i mieczyki ożyły po ostatnich opadach.
Dzisiaj jeszcze raz dolało. Szopa jest już prawie ukończona. Deski zostały zaimpregnowane, opaska wokół budynku i nawierzchnia w środku została zrobiona z płyt chodnikowych.
Za studnią wystrzelił do góry topinambur.
Labels:
budynek narzędziowy,
budynek ogrodowy,
domek,
grzyby,
grzyby jadalne,
mieczyki,
ognisko,
przecier,
przepisy,
przetwory,
suszenie grzybów,
szopa
wtorek, 15 sierpnia 2023
Budynek gospodarczy i grzyby
Pamiętacie pisklaka gołębia? Teraz tak on już wygląda. Zakwitły mieczyki, a róg obfitości wysypał grzybnię leśnych grzybów. Piękne borowiki zawsze kuszą do zrobienia zdjęć. Niby takie same, ale jednak inne.
Jeden wyrósł w miejscu powstającego budynku na narzędzia i inne przedmioty niezbędne lub zbędne :).
Zbieranie grzybów to przyjemne zajęcie. Tak przyjemne, że na prace przy domku zostały przesunięte na następny dzień. Czyszczenie na bieżąco grzybów na działce przynosi same plusy. Robimy to z przyjemnością na świeżym powietrzu, w domu nie nabałaganimy.
Czyszczenie grzybów w domu już nie jest dla nas takie fajne. Na fotografiach widać ile nazbieraliśmy grzybów i ile ich zostało po oczyszczeniu.
Zachód słońca informuje, że czas wracać. Jak to dobrze, że grzyby są już oczyszczone, posortowane na te do suszenia i smażenia.
Poniedziałek (któryś w sierpniu) - zakup desek i płyt bitumicznych na pokrycie budynku, takiej szopy. Transport i pomoc budowie szwagra T. i chrześniaka P. była się niezbędna. Zanim przywieźli materiał, to pstryknąłem foto mieczykom i zdążyliśmy nazbierać grzybów.
Trafił się też piaskowiec modrzak, który Co ciekawe, istnieje gatunek, który po przekrojeniu lub uciśnięciu robi się niebieski, a jest to bardzo smaczny grzyb jadalny. W Polsce nie jest popularnym grzybem, bo kolor budzi obawy i nie występuje u nas masowo, raczej trudno go spotkać.
Nazywany jest borowikiem polnym, grzybem piaskowym, siniakiem, podgrzybek sinym itd.
Materiał dotarł na miejsce. Zdążyliśmy ustawić kąty i przekątne konstrukcji oraz przymierzyć płyty na dachu. Koniec roboty, zaczęło padać i deszczówka z dachu trafiła do wiader.
Wtorek po poniedziałku :) — znowu grzyby przed pracami. Jeden borowik znalazł sobie miejsce w ziołach (macierzanka).
Pomoc przybyła do szopy około południa. Przybiliśmy łaty i płyty onduline na dachu. W kolejne dni oczywiście najpierw grzyby, a później obijanie ścian szopy deskami, malowanie.
Mój inspirator w międzyczasie malował, zrobił lemoniadę owocową, imitację ogniska i nowy skalniaczek.
Jeden wyrósł w miejscu powstającego budynku na narzędzia i inne przedmioty niezbędne lub zbędne :).
Zbieranie grzybów to przyjemne zajęcie. Tak przyjemne, że na prace przy domku zostały przesunięte na następny dzień. Czyszczenie na bieżąco grzybów na działce przynosi same plusy. Robimy to z przyjemnością na świeżym powietrzu, w domu nie nabałaganimy.
Czyszczenie grzybów w domu już nie jest dla nas takie fajne. Na fotografiach widać ile nazbieraliśmy grzybów i ile ich zostało po oczyszczeniu.
Zachód słońca informuje, że czas wracać. Jak to dobrze, że grzyby są już oczyszczone, posortowane na te do suszenia i smażenia.
Poniedziałek (któryś w sierpniu) - zakup desek i płyt bitumicznych na pokrycie budynku, takiej szopy. Transport i pomoc budowie szwagra T. i chrześniaka P. była się niezbędna. Zanim przywieźli materiał, to pstryknąłem foto mieczykom i zdążyliśmy nazbierać grzybów.
Trafił się też piaskowiec modrzak, który Co ciekawe, istnieje gatunek, który po przekrojeniu lub uciśnięciu robi się niebieski, a jest to bardzo smaczny grzyb jadalny. W Polsce nie jest popularnym grzybem, bo kolor budzi obawy i nie występuje u nas masowo, raczej trudno go spotkać.
Nazywany jest borowikiem polnym, grzybem piaskowym, siniakiem, podgrzybek sinym itd.
Materiał dotarł na miejsce. Zdążyliśmy ustawić kąty i przekątne konstrukcji oraz przymierzyć płyty na dachu. Koniec roboty, zaczęło padać i deszczówka z dachu trafiła do wiader.
Wtorek po poniedziałku :) — znowu grzyby przed pracami. Jeden borowik znalazł sobie miejsce w ziołach (macierzanka).
Pomoc przybyła do szopy około południa. Przybiliśmy łaty i płyty onduline na dachu. W kolejne dni oczywiście najpierw grzyby, a później obijanie ścian szopy deskami, malowanie.
Mój inspirator w międzyczasie malował, zrobił lemoniadę owocową, imitację ogniska i nowy skalniaczek.
Subskrybuj:
Posty (Atom)