Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ukraina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ukraina. Pokaż wszystkie posty

środa, 9 marca 2022

Wojna na Ukrainie

Zauważyłem, że w obliczu wielkiej tragedii na Ukrainie, która niesie śmierć, kalectwo i zniszczenia — dziennikarzom, mediom, politykom, wojskowym brak wyobraźni i profesjonalizmu. Czasami gadające głowy przynoszą więcej szkody niż pożytku.
Specjaliści prześcigają się w komentowaniu sytuacji na wojnie, no i dobrze, ale po co zaraz udzielać rad wrogowi (jeden wojskowy gawędził, jakie to błędy popełniła armia rosyjska w czasie inwazji). Inni trąbią o przekazaniu Ukrainie samolotów i innego sprzętu.
Qurła, takich tematów nie wolno poruszać w mediach, tak samo, jak informować o ruchach wojsk ukraińskich. Trzeba było nić nie mówić, tylko przemalować latawce i wysłać dzielnym żołnierzom, tak jak to robi obłąkany szaleniec.
Tak samo, jak o stanie wojennym w Polsce w latach 1981–1983 co jakiś czas bajdurzą bajkopisarze, że wojska ZSRR by nie weszły do Polski. Nie musiały wchodzić, bo były już na miejscu (300 000).
Poza tym na początku grudnia do portu wojennego w Świnoujściu wpłynęły radzieckie okręty: korweta, desantowy i zaopatrzeniowy. Marynarze rosyjscy, z którymi prowadziliśmy handel wymienny, mówili nam, że coś się szykuje, bo ich przysłali na wzmocnienie sił będących już na miejscu. Takie wiadomości mieliśmy też z innych jednostek z całej Polski.
Czesi też by chętnie pomogli za Zaolzie i za Operację „Dunaj” – kryptonim, który nadano interwencji członków Układu Warszawskiego w Czechosłowacji, rozpoczętej 20 sierpnia 1968 roku. Nie wspomnę o NRD.