środa, 21 grudnia 2022

Pierniki świąteczne i stroik


Nie samą naturą człowiek żyje, ale też smakołykami przygotowanymi na święta. Pierniczki pachną w całym mieszkaniu, aż ślina cieknie. Pięknie wyglądają i smakują, przepis na pierniki się sprawdził.
Pierniczki zrobione zostały rękami żony. Jest to zajęcie pracochłonne, ale później efekt cieszy.
Ja próbowałem je udekorować, ale chyba źle to wyglądało, bo zostałem wydelegowany z kuchni. Dla mnie zostały gary do umycia.

Stroik świąteczny też nie został przeze mnie zrobiony, tylko wykonała go żona. Dla mnie zostały przydzielone inne zadania związane ze świętami. Szkoda, że śnieg topnieje, bo byłoby bardziej nastrojowo w święta.

piątek, 16 grudnia 2022

Dekoracje świąteczne

dekoracje
dekoracje świąteczne choinka miejska
dekoracje zimowe
orzeł przedni
sztuka zimowa
zasypane drogi
sosna w zimie
droga śnieżna w lesie

Zawitała śnieżna zima i zasypała nam dojazd do leśnego ogrodu. Szkoda, bo liczyłem na wspaniałe zdjęcia.

Wobec tych trudności wybrałem się wieczorem na miejski skwerek sprawdzić, czy choinka już stoi ubrana. Już jest, stoi piękna i duża. Musiałem trochę poczekać na zrobienie zdjęć, bo choinka była oblegana przez dzieci, które okrzykami wyrażały swój podziw. Zrobiłem parę kółek wokół placu, przy miłym skrzypieniu śniegu pod butami. Zrobiłem również fotki dekoracji przy alejkach.

Jutro zrobię wypad do pobliskiego lasu. Jak powiedziałem, tak i zrobiłem. Miło było spacerować wśród drzew udekorowanych białym puchem. Moją uwagę zwrócił dziwny kształt wywróconego pnia drzewa. Według mnie przypomina orła obserwującego okolicę. Jak przyjemnie było wypić gorącą herbatę po powrocie do domu.

niedziela, 11 grudnia 2022

Ogród zimą

ławka ogrodowa
ogród
las

Wyjazd w listopadzie na działkę przed pierwszym śniegiem i mrozem się nie powiódł. Z prognozy pogody wiedzieliśmy, że idzie ochłodzenie i będą opady śniegu. Niestety inne sprawy nie pozwoliły nam na wyjazd, a było po co.
W pojemniku (amfora 340 litrów) została woda i istniało zagrożenie, że mróz go rozsadzi. Było kilka dni niepokoju, bo 300 zł drogą nie chodzi. Udało się pojechać pod koniec listopad, gdy śnieg już prawie stopniał.
Pierwsze kroki zostały skierowane do amfory. Nie zauważyłem oznak pęknięć, woda nigdzie nie ciekła. Za to w środku woda była zamarznięta. Udało mi się potłuc taflę lodu i go wyciągnąć na zewnątrz. Grubość lodu była w granicach ok. 2 cm. Resztę wody wylałem, zobaczymy na wiosnę czy zbiornik jest cały.

Ze względu, że latem bywa upalnie, a nie zawsze możemy pojechać na działkę i podlać ogród, wpadłem na pomysł, że w następnym roku zrobię prowizoryczne nawodnienie.
Być może kupię gotowe, które znalazłem na stronie Dozujące kolce do nawadniania roślin.
nawodnienie
kolce nawadniające
zestaw do nawadniania

Dzisiaj napadło dużo śniegu i ciagle sypie. Być może biały puch zostanie na święta i odwiedzimy ogród leśny w celu pieczenia kiełbasek na ognisku oraz zrobienia fotografii.
śnieg
zima w lesie
opady sniegu
zasypane drogi
las w zimie
zachód słońca zimą