Przez szybę samochodu robię foto z wjazdu na część działki z wolną przestrzenią. Słońce słabo przebija się przez chmury. Prognoza pogody wskazuje na przelotne opady, ale na naszej działce różnie to bywa.
Już ile razy miało padać, chmury, błyskawice, a deszczu jak ksiądz kropidłem. Za to w promieniu 2 - 3 kilometrów od naszej lokalizacji popadało dość dobrze. Nadszedł czas, żeby zrobić z palety stół, bo położone na sobie trzy palety są za nisko.
I tym razem również wykorzystałem już wcześniej przygotowane sosny, z których uciąłem cztery nogi o wysokości 64 cm. Paletę na blat stołu uzupełniłem deskami o szerokości 7 cm, żeby taki biwakowy stół nie miał szpar.
Nogi do palety przymocowałem bezpośrednio wkrętami oraz dla większej stabilności w kilku miejscach metalowymi kątownikami montażowymi o grubości 2 mm i wymiarach w mm - 40x40x40.
Wysokość stołu razem z paletą wynosi 74 cm.
Na dzisiaj tyle, następnym razem pomaluję ten stół. Teraz odpoczynek i stały punkt programu z pobytu w terenie, fotografowanie. Nie wiem co to za roślina przyniesiona z lasu z fioletowymi kwiatkami.
Znowu robię foto barwinku na skalniaku, ale teraz po przycięciu gałęzi sosny i brzozy, wygląda to inaczej.
Grusza, tulipany i pigwowiec pięknie kwitną. Zdjęcie makro kwiatu tulipana jest podobne do maku polnego, ale na nie jeszcze za wcześnie.
No i ostatnie foto z drogi biegnącej do bramy wyjazdowej. Bardzo lubimy spacerować po tej alei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz